Lady Sandrilene fa Toren wpatrywała się szeroko otwartymi błękitnymi oczami w niemal zupełnie pustą już lampkę oliwną. Jej drobne usta zadrżały, gdy migający na samym końcu knota płomień zatańczył i zmalał, rzucając ponure cienie na beczki wypełnione żywnością i wodą, z którymi zmuszona była dzielić swoją celę. Gdyby ten płomień zgasł, ogarnęłaby ją zupełna
4. Czesław Miłosz, "Orfeusz i Eurydyka". 5. Sławomir Mrożek, jednoaktówka "Na pełnym morzu". 6. Platon, "Uczta". 7. Olga Tokarczuk, "Najbrzydsza kobieta świata" (z tomu "Gra na wielu bębenkach"). – Ani ja, ani Frau Kaźmierczak nie jesteśmy obeznani w literaturze porno, więc lista nie wzbudziła żadnych naszych podejrzeń.
Nigdy przenigdy. Dzieci miasta. Nigdy przenigdy. Mateusz Gostyński Wydawnictwo: Pascal Seria: LoveBook literatura obyczajowa, romans. 336 str. 5 godz. 36 min. Szczegóły. Kup książkę. Seks, narkotyki i życie w cieniu przestępczego świata. Kamińscy żyją w mieście pełnym zła.
. Książka świetnego duetu – Charmaine Pauls i legendarnej Anny Zaires, autorki serii „Twist Me”. Pewnej nocy Mina podsłuchała rozmowę dwóch niebezpiecznych, mówiących po rosyjsku mężczyzn, którzy siedzieli w barze, gdzie pracowała jako kelnerka. Chociaż udawała, że nie zna tego języka i nic nie zrozumiała, oni z jakiegoś powodu wiedzieli, że tak nie było. Gdy Mina kończy pracę, czuje, że coś jest nie tak. Szybko się dowiaduje, dlaczego miała takie wrażenie. Zanim się zorientuje, zostaje porwana prosto z ulicy. Mężczyźni zapewniają ją, że nic jej nie grozi. Ma tylko zostać z nimi do rana. Sprawa się jednak komplikuje, ponieważ jeden z nich wzbudza w Minie pożądanie. Kobieta ma świadomość, że to nie powinno mieć miejsca i nie jest normalne. Ale ona nie jest zwyczajną dziewczyną, o czym dwóch rosyjskich zabójców nie wie. Żaden z nich nie ma pojęcia, że Mina jest tak samo groźna jak oni. TytułRosyjski zabójca AutorAnna Zaires, Charmaine Pauls Ilość stron404 Rok wydania2021 Okładkamiękka ISBN978-83-8178-475-7 Za zakupy w sklepie można zapłacić: za pomocą szybkich płatności Tpay lub: Przelewem na rachunek bankowy: ING 96 1050 1214 1000 0092 9184 1683 Dariusz Marszałekul. Dąbrowskiego 57/432-600 Oświęcim Czas oczekiwania na przesyłkę wynosi od 2-5 dni roboczych, w zależności od ilości napływających zamówień. Jeśli w Państwa zamówieniu znajduje się książka, która dopiero będzie miała premierę, całość zamówienia wysyłamy w okolicach premiery tej książki. Zamówienia są realizowane na bieżąco. Wysyłamy e-maile z informacją o statusie danego zamówienia. Oferujemy następujące sposoby dostawy: Wysyłka na terenie naszego kraju Poczta Polska Kurier 48 Kurier DPD Paczkomat Inpost Serdecznie zapraszamy! Wydawnictwo NieZwykłe
Gatunek literatury erotycznej stał się popularny za sprawą książek James o piekielnie przystojnym, bogatym Christianie Greyu, który w sypialni prezentował pewne szczególne upodobania. To przykład powieści z kategorii literatura erotyczna. Czytanie kolejnych takich książek wywołuje rumieńce na policzkach i przyspieszone bicie serca. Czy warto po nie sięgnąć? Czym charakteryzują się książki erotyczne? Książki dla kobiet okraszone pikantnymi opisami seksu są rozchwytywane na rynku wydawniczym. Coraz częściej wydawane są one przez rodzime wydawnictwa i są to powieści pisane zarówno przez polskie, jak i zagraniczne autorki. Dzięki temu wybór produktów prezentowanych w kategorii literatura erotyczna staje się coraz bogatszy. Czego można oczekiwać po takich powieściach? Często są to historie miłości, choć nie zawsze tej romantycznej, platonicznej i wzniosłej. Budzi ona do życia umysł, a może przede wszystkim ciało. Możesz poczuć się jak widz, który obserwuje, jak pomiędzy dwojgiem ludzi pojawia się elektryzująca namiętność i obezwładniające pożądanie. Takie historie okraszone rozbudowanymi opisami zbliżeń seksualnych potrafią rozpalić czytelniczki do czerwoności. Są też inspiracją do podbojów w ich własnych sypialniach. Popularne książki z kategorii literatura kobieca erotyczna Na świecie literatura erotyczna wysuwa się na prowadzenie wśród najbardziej popularnych książek dla kobiet. Jednak na kultowych 50 twarzach Greya ich wybór wcale się nie kończy. Wciąż wydawane są kolejne serie książek obyczajowo-erotycznych, które z miejsca stają się bestsellerami. Wydaje się, że erotyka w literaturze przestała peszyć współczesne czytelniczki. Autorki takich powieści starają się dostarczyć im tego, czego oczekują. W Polsce jednymi z najbardziej znanych książek erotycznych są te z serii 365 dni autorstwa Blanki Lipińskiej. Na ich podstawie powstał nawet film fabularny, który odbił się szerokim echem także poza granicami Polski. W kontekście literatury erotycznej trzeba też wspomnieć o książkach Magdaleny Winnickiej – seria Grzechy mafii wprowadza czytelnika w mroczny świat przestępczy, w którym jednak można się zakochać i przeżywać miłosne uniesienia. Odważne sceny erotyczne to znak rozpoznawczy wielu autorek specjalizujących się w literaturze erotycznej, jak Haner, Anny Wolf czy Figaro. Nie są to tylko romanse z mafią w tle, choć świat przestępczy wyjątkowo często pojawia się właśnie w takich powieściach. Wybierz z naszej oferty takie pozycje z literatury obyczajowo-erotycznej i erotycznej, które rozpalą twoją wyobraźnię. To książki dla wszystkich głodnych wrażeń czytelników i czytelniczek!
„Panienki" czyli "Szesnaście opowiadań erotycznych” to, jak sama nazwa wskazuje zbiór opowieści, w której główną rolę odgrywają kobiety, mężczyźni, seks, cielesność i ich narządy płciowe, które w książce pieszczotliwe przez autora, Janusza Zalo Zalewskiego zostały nazwane kolejno „panienką” i „naguskiem”. Nie sądziliśmy, że dojrzały mężczyzna może napisać naprawdę dobry, „smaczny” erotyk, od którego nie odrzuci nas po pierwszej stronie. Śmiało możemy powiedzieć, że jeśli chcecie mieć w swoim domu dobrą, przyjemną książkę erotyczną to właśnie 16 opowiadań „Panienki” od Janusza Zalewskiego są tą pozycją. Prezentujemy fragment książki „Panienki" czyli "Szesnaście opowiadań erotycznych” Warszawska Firma Wydawnicza, którą już znajdziecie w księgarniach stacjonarnych oraz elektronicznych. Ramona i anioł Zanim wyjechałaś, nazywaliśmy cię Mona, co było skrótem od pełnego imienia, Ramona, które – jak mówiłaś – nadał ci ojciec na pamiątkę jakiejś swojej namiętnej miłości, a które jednocześnie pasowało wprost idealnie do urody i wyrazu twojej twarzy oraz dostojności w zachowaniu, odpowiadającym powagą majestatowi z obrazu Mona Lisa. Zresztą, dokładnie o tym wiedząc, zachowywałaś się właśnie tak, żeby wzmocnić to wrażenie, co dodawało ci jeszcze więcej osobistego uroku. Przyjechałaś teraz z długiego pobytu za granicą, może z Australii? Lub z Nowej Zelandii? Wyjechałaś stąd po rozstaniu, aby stworzyć sobie nową rzeczywistość. Bolesne wspomnienia nie dawały normalnie żyć nawet tam, ale musiałaś sobie z nimi poradzić. Nie dało ich się usunąć, można było jednak je stłumić. Teraz najlepsza koleżanka w twoim mieście wychodzi za mąż, więc wróciłaś na moment, niepewna, czy uda ci się pozostać choć przez kilka dni, przekonana, że nie jest możliwe powrócić tu na stałe. Okładka (autorstwa Marka Zalewskiego) książki „Panienki" czyli "Szesnaście opowiadań erotycznych” Foto: Opracowanie Noizz Ale w tym mieście nie możesz pokazać się na weselu, na balu, na zwykłej zabawie w Rynku, na imieninach, na jakiejkolwiek innej uroczystości czy imprezie sama. Istnieje przesąd, że ściągnie to klątwę na gospodarza, nieszczęście na organizatora, cierpienie na uczestników, niepowodzenie i klęskę na całe miasto. Miasto ma dla nas role przypisane co do szczegółu. Kobieta dojrzała, ale sama nosi piętno wiedźmy, może nawet więcej niż piętno – po prostu jest wiedźmą. A miasto jest potężną siłą oddziaływania i wpływów. Jeśli mu się nie podporządkujesz, to giniesz, miasto cię wykończy, zrujnuje. Przekonałaś się o tym bezpośrednio, pamiętasz to dobrze sprzed wyjazdu. Ta siła zmusiła cię do zmiany kursu i zmiany otoczenia. Ale, o ile wtedy tylko ksiądz wyklinał cię z ambony, teraz doszła jeszcze siła telefonów komórkowych, blogów, mediów, które zanoszą się od plotek i niczemu innemu poza plotkami nie służą. Więc po tylu latach, nie znając nikogo, z kim mogłabyś pokazać się na imprezie, dzwonisz do agencji. Ma być dojrzałym mężczyzną, w miarę wysokim, po czterdziestce. Nie masz specjalnych wymagań. To tylko jeden raz dla towarzystwa, zatem nie warto się przejmować ani angażować w szczegółowy opis wyglądu czy zachowania. Zakontraktowany facet przyjeżdża taksówką, jest w maseczce na twarzy, odkryte tylko oczy i usta, tak jak byliście umówieni, jak było uzgodnione z agencją. Nawet jego głos wydaje się zamaskowany, ale jak można założyć maskę na głos? Mikrogłośnikiem? Dziwisz się. Ty sama też nie chcesz się pokazać lub specjalnie ujawniać – to tylko próba, jeśli wyjdzie dobrze, a jeśli się nie uda, nie powiedzie, to zrezygnujesz z zabawy. Tańczycie pierwszy raz, ale twoje giętkie ramiona od razu wspinają mu się same na szyję. Zarzucasz mu je, jakbyś go obdarzała laurem zwycięzcy. Gdy tak oplatasz go gałązkami ramion, jak by powiedział poeta, sama czujesz jego dłonie – lewą na biodrze, a prawą na pośladku, całe pięć męskich palców. Kładzie ci prawą dłoń na pośladku bez pytania i czujesz go, czujesz, jak kontroluje ci mięśnie, które drgają pod tą dłonią w tańcu, jeszcze nie tak dawno powiedziałabyś, że to takie perwersyjne, ale teraz tylko perwersja ci w głowie. I wpadasz mu między ramiona bez oporu, a wiesz dobrze, jak to robić, jak poddawać się mężczyźnie, kiedy chcesz go sobie podporządkować. On na to reaguje poprawnie, podnosi lewą rękę, obejmując cię ramieniem, a prawą kładzie ci na biodrze. Wiesz już teraz, że mu się zrewanżujesz, że obejmiesz go udami. I wyobrażasz sobie, jak oplatasz go całym ciałem. Chcesz go poczuć pod sobą. Ale to będzie później, teraz czujesz, jak miękną ci kolana, jak wlepiasz się w niego całą swoją osobą, w jego pierś, bez szans na oderwanie, przenikasz przez koszulę, spod której czujesz woń twoich ulubionych perfum Pierre Cardin. Skąd on wiedział, że ten bajeczny zapach najbardziej ci odpowiada? Czy wpisałaś to do formularza, zamawiając usługę? Nawet gdyby chciał cię teraz odepchnąć, to nie masz gdzie się ruszyć, bo nie ma zupełnie nic z tyłu, możesz tylko obrócić się, ale już nie odwrócić, bo odwrót byłby odmową, a nie można sobie na to pozwolić, odmowa nie wchodzi w ogóle do słownika. Nie ma nic za tobą, ani ściany, żeby się oprzeć, ani ekranu czy lustra, żeby się od niego odbić, ani przepaści, żeby skoczyć w otchłań, ani plazmy, żeby się w nią wtopić, ani piątego stanu materii, żeby przestać istnieć, po prostu nic! Tkwisz tak w jego ramionach, kołując po parkiecie, sutki sterczą ci jak dwie strzały, i oczekujesz na ruch z jego strony. Ale jakiego rodzaju posunięcia możesz się spodziewać? Migają ci w myślach wszystkie możliwe ruchy, jakich doświadczyłaś przed wyjazdem, i wszystkie ruchy, których chciałaś doświadczyć, ale nie zdążyłaś, przesuwają ci się przed oczami znajome obrazy, z pamięci wysuwają się najskrytsze wspomnienia, pokazujesz się sobie w pozycjach z całego spektrum ułożenia ciała – od całkowitego oddania mu się do pełnego zapanowania nad podmiotem. W pamięci właśnie ciągle masz tę dłoń na pośladku i tę rękę obejmującą cię wokół ramion, lecz kiedy to było? Przed małżeństwem? No ale przecież to tylko taniec. Zawirowania. Raz, dwa, trzy i przejście. I znowu, raz, dwa, trzy i przejście. Nie wiesz, jak wykonywał te przejścia, bo po kolejnym czujesz liście pod nogami, spoglądasz w dół, a tam ziemia, której grudki on zlizuje ci ze stopy. Jest tylko ślad na udzie, siniak po nacisku dłoni, ta ręka odznaczona zaczerwienieniem na pośladku, ten znak po uszczypnięciu na piersi i niewielka blizna po małym zadrapaniu na ramieniu. Redaktorka z książką oraz jej autorem Januszem Zalewskim Foto: Opracowanie Noizz Czujesz, jak bierze cię od stóp, zwyczajnie całuje ci stopy, ale czy to jest w ogóle możliwe? Przecież nikt cię tam jeszcze nigdy nie całował. „Jeszcze mnie tam nikt nie całował”, mówisz. No nie, najwyraźniej porusza ci po palcach u stóp koniuszkiem języka, dotknął każdego palca, a teraz przesuwa końcem języka po wierzchu stopy, nigdy nie przypuszczałaś, że to może być tak wrażliwe miejsce. Tu skóra jest najdelikatniejsza, przechodząc w palce. O co w tym chodzi? Już zaczynasz czuć w sobie tę wilgotność, ale myślisz ciągle, jak to dobrze, że przemalowałaś paznokcie na karminowo, cieszysz się, że zrobiłaś to tym pachnącym lakierem, który wzięłaś ze sobą z Sydney. I od kostki, w górę, po stronie wewnętrznej, czujesz tę szorstką dłoń, te szorstkie palce, które podrażniają ci komórki czuciowe. A już myślałaś, że ich nie masz! Że ci wyginęły. Czy będzie ci przesuwał się do ud, tak jak kiedyś robił to on. Twoje łydki nie mają specjalnie wrażliwych miejsc, ale z pożądania, z chciwości na dotyk na nich też chcesz poczuć jego dłoń, jak przemieszcza ją w okolice kolana, i niespodziewanie czujesz jego zarost, jak ociera ci o łydkę policzkiem, i jego oddech muskający skórę na łydce i pod kolanem, jak porusza się w górę od kostki. Już masz rozchylone kolana, ale tylko na tyle, żeby dostał się tam twarzą, ustami i językiem, i to wszystko w jednym tylko celu, aby za chwilę mógł ci wejść między uda. Wiesz dobrze, że masz najgładsze uda na świecie i jego dłoń drażni im skórę, podrażnia ich każdą komórkę do nieprzyzwoitości. Właściwie nie potrzebujesz ich rozchylać, bo otwierają się przed nim same na głębokość potoku przepływającego przez łąki, gdzie chodziłaś się kochać z narzeczonym w młodości. Jego udo opiera się o twoją stopę, podnosząc ją, ocieranie policzka o twoje uda przybiera na intensywności, zapomniałaś już, jak to współbrzmi z oddechem, i dziwisz się temu przyśpieszonemu rytmowi oddania, który nagle zaczął wydobywać się z ciebie przez usta. Teraz już wszystkie dotyki kierują się w stronę panienki. Jeszcze tylko jeden ruch w jej kierunku i wszystko pęknie, nie możesz powstrzymać się przed prośbą: „Zaruszaj mi paluszkiem w środeczku”, i w tym samym momencie, kiedy wyobrażasz sobie, że poczujesz jego palce na jej brzeżku, zanim jeszcze przekroczą próg u wejścia, dochodzisz po raz pierwszy i wybucha ci coś w podbrzuszu, i rzuca tobą ta rozkosz, a uczucie błogości rozchodzi ci się po mięśniach, po nerwach, po skórze, po szczelinach, po pęknięciach, po wgłębieniach i wnękach, po wszystkich zakamarkach, i te promienie przenikające między żebrami chwytają cię za gardło, aż czujesz je w każdym kąciku, i gdy się przyznasz do grzechu, wykrzykując głośno jego imię, wtedy cię puszczają, zwalniają i rozluźniają, a pozostawiając cię, oddalają się ku leszczynie… Dziwisz się, dlaczego tak łatwo dochodzisz, skoro nie miałaś go jeszcze w sobie, ale nie masz czasu na myślenie, bo wiesz dobrze, że to nadejdzie znowu, że nie wolno jest ci myśleć, możesz tylko odczuwać i kontemplować odczucia. Każda myśl zakłóca odbiór, więc czujesz go już między udami, które bezwiednie rozsunęły się na szerokość jego bioder, a teraz już na trzy szerokości, ale wiesz, że gdy się w ciebie wsunie, gdy poczujesz go w sobie, to stracisz panowanie nad ciałem, bo nad umysłem już straciłaś, i wystrzelisz stopami w powietrze, i zanim o tym pomyślisz, już wylatujesz w przestrzeń ze zwierzęciem w środku, z łydkami ponad jego głową, z udami obejmującymi pół świata, zaślepiasz go swoją miękkością i krzyczysz w popłochu: „Zatrzymaj tę karuzelę!!”. Ale jest na to za późno i spadasz z niej z hukiem, koziołkując w dół. Sama nie wiesz dokładnie kiedy, ale wracasz na ziemię. Wracasz na ziemię, lecz nie poznajesz otoczenia. Czy jesteś sobą, czy jesteś nim? A jeśli jesteś sobą, to z kim właściwie jesteś, z nim czy ze sobą? Czy jest was dwoje, czy tylko ty jesteś rozdwojona, i część ciebie jest nim? I czy on w ogóle istnieje, i czy może być z kimś innym niż z tobą? I czy wtedy może mieć ciebie? Czy ty masz go w sobie, czy jest osiągalny gdzieś indziej, dokąd trzeba się udać, przemieścić się ciałem lub duchem, żeby go dostrzec i przywołać. Wiesz przecież, że masz ten przywilej osiągnięcia i rozumienia własnego ja, więc mogłabyś nauczyć go tego samego, ale do tego trzeba go jakoś uchwycić fizycznie, a ty masz dostęp tylko do jego dotyku, i tylko wtedy, kiedy on tego chce. Niby oplatasz go ramieniem, obejmujesz go udami, ale w tobie jest tylko wrażenie, nie ma ciała, ciało jest na sprzedaż w agencji. Najtrudniejsze do pojęcia jest to, że ruch też bierze się z wrażenia dotyku, powstaje pod wrażeniem dotyku, kiedy czujesz, odnosisz wrażenie przesunięcia palców, ale co się porusza naprawdę, tego nie wiesz. Próbujesz tego doświadczyć i twoje własne palce wpinają mu się w szyję, tak ci się przynajmniej wydaje, ale gdy je rozwierasz, zwalniasz ucisk, puszczasz go i znowu zostaje tylko wrażenie. Zapraszamy na spotkanie z autorem książki, Januszem Zalewskim oraz Markiem Zalewskim, autorem ilustracji w czwartek, 5 marca o godzinie 19:00 w Fabryce Kultury Zgrzyt Foto: Opracowanie Noizz Wiedza o tym wszystkim nie przeszkadza ci poczuć go, jak się w ciebie wsuwa i wysuwa z ciebie, jak się zagłębia w ciebie, jak cię rozpiera od środeczka, jak pulsuje ci wewnątrz, aż wzbiera w tobie uniesienie, tak że wysuwasz panienkę jeszcze bardziej do przodu, aby go jeszcze lepiej objąć i pozwolić mu lepiej wsunąć się w ciebie, żeby go wchłonąć, żeby go posiąść w całości, nie zostawiając nawet odrobiny na zewnątrz. On to rozumie i przyciska ci się do panienki całymi lędźwiami, na pełnej szerokości, nie zostawiając w niej ani na niej wolnego milimetra, gdzie byś go nie czuła, czego nie zdarzyło ci się przeżyć od bardzo dawna, chyba tylko ten jeden raz, na krótko przed wyjazdem, do którego sięgasz pamięcią, ale ani w krótkotrwałym małżeństwie, ani nigdy potem. Całą pełnią odczuwasz go w sobie i masz w posiadaniu, i możesz teraz ustawiać panienkę pod kątem, naprowadzając go na te chciane miejsca, jeszcze z tego boczku, gdzie go nie było, jeszcze tu go nie było, chcesz go poczuć w każdym możliwym zakątku, i w niemożliwym też, zachłanność opanowuje ci umysł. Nagle nachodzi cię ponownie ta rozbrajająca niemoc, kiedy czujesz tylko jedno, jak ściskasz go w sobie raz i puszczasz, ściskasz i puszczasz, wtedy wie, że dochodzisz któryś raz z rzędu, i po chwili opadnięci z sił odlatujecie w objęciach. I wydaje się, że to trwa całą noc. I tkwicie tak nieporuszenie i niepostrzeżenie, aż rano budzi was anioł... Anioł ma twarz sprzątaczki z hotelu Relax i mówi, że doba hotelowa skończyła się o jedenastej, a jest już pierwsza po południu. I nie słyszysz nic w odpowiedzi, bo chyba nie ma odpowiedzi, i jego nie ma, a wyrażasz tylko siebie. Zrzucił już maskę albo mu ją sama zdjęłaś, ale ty zawsze masz oczy zamknięte w obawie, że możesz go niepotrzebnie rozpoznać. I znowu kładziesz się na prawy boczek. Kładziesz się na boczek i bierzesz go od razu między uda, bo nie macie czasu, ale któż to jest, on czy ja? Nie masz jasności i nie chcesz jej mieć, bo przeraża cię odpowiedzialność. I nadal widzisz nad sobą anioła. Pociągasz za przewód i anioł spływa w dół, zostawiając po sobie tylko szum wody. Jeszcze go przydeptujesz obcasem, gdy wypływa. Trochę to żenujące patrzeć, jak taką wielką miłość spuszczasz razem z wodą w toalecie. Nie mam nic na twoją obronę. Zobacz także: Przetestowaliśmy specjalną torbę, która ułatwia zwracanie butelek do sklepu
Nieskończona Przestrzeń Snu Nina Skowrońska, wyróżniająca się studentka Uniwersytetu Marzeń Sennych, nie potrafi zinterpretować na gruncie naukowym konwencji ani natury snu, który ją nawiedził. Opiekun naukowy studentki wiąże jej doświadczenie z ostatnimi anomaliami w przestrzeni śnienia. Zaniepokojony, decyduje się zorganizować spotkanie międzynarodowego grona autorytetów uniwersytetu. Ich wnioski są alarmujące: Nieskończonej Przestrzeni Snu grozi zagłada. Czy uczeni dreamolodzy zdołają jej zapobiec? Siły Wiecznej Pustki działają nie tylko w przestrzeni śnienia, przenikają też do Świata Realnego. Od tej chwili żadna ze znanych przestrzeni nie gwarantuje Ninie bezpieczeństwa. Pod presją czasu profesorowie decydują się na ryzykowny krok i powołują Pałac Luster. Pałac jako twór podświadomości architektów nie daje się kontrolować. W zamierzeniu ma przygotować Ninę na wędrówkę przez sny aż do granicy z Wieczną Pustką. Tymczasem w nim samym roi się od pułapek i zagrożeń. Pobierz fragment powieści Fragment powieści jest dostępny za darmo na stronie Gdzie nabyć ? Nieskończona Przestrzeń Snu jest dostępna w wielu księgarniach internetowych ( Zestawienie najkorzystniejszych ofert można znaleźć na Powieść można nabyć również w formie ebooka ( Recenzje Powieści „Jestem pod wrażeniem wyobraźni autora. Zbudował fantastyczny, wielopoziomowy, wielokrotnie złożony świat, w którym można się zagubić. Jan Drożdż nie tylko nie zaginął w akcji, ale stał się pierwszorzędnym przewodnikiem z ogromną wiedzą, erudycją, znajomością potrzeb niemal każdego czytelnika. Pozwolił się rozmarzyć, wzruszyć, przerazić, zadumać.”. przejdź do strony „Nieskończona Przestrzeń Snu to debiut Jana Drożdża, który nie pozostawia Czytelnika obojętnym. Cały koncept jest niesamowity i sprawił, że książkę chłonie się jednym tchem, choć wiele w niej informacji, które trzeba przyswoić, by wszystko zrozumieć.”. przejdź do strony „Widoczny motyw luster oraz fenomenalna oniryczna otoczka czynią z tej książki kompletnie inne dzieło, niż można byłoby się spodziewać. Jan Drożdż bowiem pod postacią nieco fantastycznej fabuły, przemyca wiele treści odnoszących się bezpośrednio do natury człowieka, problemów egzystencjalnych czy też rozróżnienia snu od jawy.”. przejdź do strony „Moim zdaniem książka może być materiałem na scenariusz filmowy. Akcja toczy się żwawo, na wielu scenach, w różnych miejscach. Można by iść w kierunku horroru, thrillera, czy filmu sensacyjnego, nawet dołożyć sceny z ostrym seksem. Boję się jednak, że w każdym filmie zabrakłoby równowagi między wieloma smakami, jakie oferuje ta książka. Zostawmy więc tak, jak jest.”.
książki z ostrym seksem fragmenty