Było nam coraz ciężej. Dzieci rosły, a wraz z nimi wydatki na nie. Życie drożało. Chcieliśmy zapewnić dzieciom jak najlepszy start, ale jak to zrobić, nie mając żadnych oszczędności? W końcu podjęliśmy trudną decyzję, że mąż pojedzie pracować za granicę. Poleciał do Australii pracować na budowie. Miało go nie być 4 miesiące, a został na rok. To była fatalna decyzja. Witajcie, jestem załamana. Nie spodziewałam sie tego. Wierzyłm że mąż mnie kocha , że mimo problemów damy radę, wierzyłam że mnie akceptuje mimo mojego trudnego charakteru. A okazało się, że od 2 lat myślał o rozwodzie. Tak poprostu Zrobiłam "to" na imprezie integracyjnej - Zdrowie. Stało się. Zrobiłam "to" na imprezie integracyjnej. Firmowe imprezy integracyjne doczekały się złej sławy: nic tylko pijaństwo, rozpusta Przyjmuje się, że żebyśmy mogli mówić o trwałości, zupełny rozkład do momentu orzeczenia rozwodowego powinien trwać kilka miesięcy. Niektórzy mówią o okresie co najmniej półrocznym. Trzeba mieć też na uwadze okres oczekiwania na pierwszą rozprawę rozwodową. Ten może trwać od 2 miesięcy do nawet roku od złożenia pozwu. . fot. Adobe Stock, gstockstudio Poznaliśmy się w pracy. On był szefem w firmie, w której znalazłam pierwszą posadę. Choć starszy ode mnie o 20 lat, od razu wpadł mi w oko. Przystojny, szarmancki, stateczny. Zakochałam się jak wariatka. Nie ukrywam, że to ja pierwsza zastawiłam na niego sidła, a on bardzo szybko w nie wpadł. Pięć lat temu wzięliśmy ślub. Wtedy wydawało mi się, że razem będzie nam jak w bajce… I było, aż do ubiegłego roku. W maju mąż skończył 50 lat. Z tej okazji zrobił badania i poszedł do lekarza. Ot, po prostu stwierdził, że większość życia za nim, więc powinien wreszcie zacząć dbać o zdrowie. Wrócił wyraźnie przybity. – Wiesz, mam kłopoty z ciśnieniem – powiedział, kładąc na stole leki. – Czy to coś poważnego? – zapytałam zaniepokojona, bo zawsze był zdrowy. Do tej pory nigdy na nic się nie skarżył. Wręcz przeciwnie, powtarzał, że przy takiej żonie jak ja, czuje się przynajmniej15 lat młodszy i starość go nie dopadnie. – Lekarz powiedział, że to normalne w moim wieku – wzruszył ramionami. – Po pięćdziesiątce faceci zaczynają się po prostu sypać. Takie jest życie. – Inni może tak, ale ty na pewno nie. I zaraz mi to udowodnisz – odparłam zalotnie, przytulając się do niego. Ale on odepchnął mnie delikatnie. – Daj spokój, kochanie, teraz muszę się oszczędzać – odparł, pocałował mnie w czoło i rozsiadł się przed telewizorem.– Zrobisz mi herbatki? Muszę połknąć tabletki – poprosił jak gdyby nigdy nic. Kochaliśmy się najwyżej 3 razy w miesiącu… Byłam zaskoczona i bardzo, bardzo zawiedziona. Jakiej herbatki? Normalnie w takiej sytuacji Mariusz brał mnie w ramiona i rzucał na łóżko. Uwielbialiśmy się kochać. Robiliśmy to tak często, jak tylko się dało. W zasadzie codziennie. Mąż był w tych sprawach prawdziwym mistrzem. Wiedział, czego potrzebuję, i potrafił mi to dać. Po seksie z nim czułam się naprawdę wspaniale. Odprężona, zrelaksowana, a jednocześnie pełna energii. Słowem chciało mi się żyć! Na początku myślałam, że to była wyjątkowa sytuacja. Że mąż jak każdy facet, po prostu przestraszył się słów lekarza i dlatego postanowił o siebie zadbać. Byłam jednak pewna, że po kilku dniach mu się to znudzi. Ciśnienie się unormuje i nasze życie erotyczne wróci do normy. Nic z tego. Mariusz stał się wstrzemięźliwy w tych sprawach. Kochał się ze mną coraz rzadziej i coraz krócej. A kiedy raz nie stanął na wysokości zadania, zaczął unikać zbliżeń jak ognia. Nie pomogły tłumaczenia, że to przecież nic takiego i każdemu się może zdarzyć. Zaciął się i już. Próbowałam zachęcić go do działania. Zakładałam seksowną bieliznę, rozstawiałam nastrojowe świece w sypialni. Wymyślałam nowe sypialniane sztuczki. Niewiele to pomagało. Mariusz zazwyczaj patrzył na mnie czule, kładł się koło mnie, przytulał na chwilkę, a potem po prostu zasypiał. Doszło do tego, że kochaliśmy się zaledwie 2–3 razy w miesiącu. Dla mnie było to zdecydowanie za mało. Niedawno skończyłam 30 lat i potrzebowałam seksu prawie tak samo jak powietrza. Gdy mi go zabrakło, poczułam jak narasta we mnie napięcie, z którym nie potrafiłam sobie poradzić. Kiedy mówiłam o tym Mariuszowi, tylko uśmiechał się przepraszająco. – Kochanie, wyszłaś za starszego pana. Już nie jestem taki sprawny jak kiedyś. Musisz się z tym pogodzić – twierdził. – To może pójdziemy razem do seksuologa? Medycyna na pewno potrafi sobie z tym poradzić – zachęcałam go. Ale mój mąż nie chciał nawet o tym słyszeć. Kompletnie ignorował moje prośby. – Skończmy wreszcie ten temat! Naprawdę nie mam już takiej ochoty na seks jak kiedyś – odpowiadał zniecierpliwiony. Cierpiałam Trudno mi wyrazić, jak bardzo. Było mi przykro, że Mariusz myśli tylko o sobie. Z babskich plotek wiedziałam, że inni mężowie starają się zawsze stanąć na wysokości zadania. A jak im nie wychodzi, idą po poradę do specjalisty. Nie rozumiałam, dlaczego Mariusz nie chce tego zrobić. Byłam coraz bardziej rozdrażniona, nie potrafiłam znaleźć sobie miejsca. Chwilami żałowałam, że w ogóle za niego wyszłam. – Nie masz wyjścia, musisz znaleźć sobie kochanka, inaczej pękniesz – radziły mi dobrodusznie dziewczyny. Zaczęłam więc wchodzić na portale randkowe. Na początku tylko z ciekawości. Ale w głębi duszy chyba już wtedy planowałam znaleźć sobie partnera, który zaspokoi moje potrzeby. Flirtowałam wirtualnie z wieloma mężczyznami. I nawet mi się to podobało. Ale gdy tylko któryś chciał się ze mną umówić, natychmiast się wycofywałam. Bardzo kochałam męża, nie miałam odwagi tak po prostu iść z kimś obcym do łóżka. Sądziłam, że mimo wszystko powinnam być wierną żoną. Przecież obiecywałam to w dniu ślubu. I pewnie bym taką pozostała, gdyby nie… zwykły przypadek. Naprawdę chciałam tylko pogadać przy kawie To było tuż po Nowym Roku. Mąż wyjechał akurat na na dwa dni na jakieś spotkanie biznesowe. Przyjechałam do pracy samochodem. Przez cały dzień padał śnieg i na ulicach potworzyły się olbrzymie zaspy. Po południu za nic w świecie nie mogłam wyjechać z parkingu. Kiedy po raz kolejny bezskutecznie próbowałam pokonać śnieżną pryzmę, obok mojego samochodu zatrzymała się potężna terenówka. Za kierownicą siedział Adam. Znaliśmy się z widzenia, jego firma miała siedzibę na tym samym piętrze, co moja. Czasem spotykaliśmy się w kuchni przy kawie i zamienialiśmy kilka słów. – To bez sensu, będziesz się męczyć do rana, a i tak nie wyjedziesz – stwierdził, patrząc na moje manewry. – Chyba tak... Spróbuję wezwać taksówkę – odparłam zrezygnowana. – W taką pogodę? Przyjedzie pewnie za trzy godziny. Zamykaj samochód i wsiadaj. Podwiozę cię – zaproponował. Zgodziłam się. Adam miał rację – na taksówkę nie było żadnych szans, a na kilkunastokilometrowy spacer w czasie śnieżnej zawieruchy nie miałam ochoty. Jechaliśmy w korkach ponad godzinę. Przez całą drogę rozmawialiśmy. Adam okazał się miłym i bardzo dowcipnym facetem. Kiedy wreszcie dotarliśmy pod mój dom, uświadomiłam sobie, że nie chcę się z nim jeszcze rozstawać. Miałam ochotę poznać go bliżej. Tym bardziej że czekał na mnie tylko pusty dom. – Może wejdziesz na kawę i przeczekasz największe korki? – zapytałam. – To świetny pomysł, dzięki – odparł i poszedł za mną do mieszkania. Przysięgam, w tym zaproszeniu nie było żadnych podtekstów. Naprawdę myślałam, że po prostu wypijemy kawę i jeszcze chwilę pogadamy. Ale po wejściu do domu nie włączyłam nawet czajnika. Nie zdążyłam. Gdy tylko zamknęły się za nami drzwi, Adam oparł mnie o ścianę i zaczął całować. Poczułam rosnące podniecenie. Nie potrafiłam się opanować. Zaczęłam rozpinać jego koszulę. Po chwili nasze ubrania leżały na podłodze. To był wspaniały, szalony seks. Dziki, gwałtowny, gorący. Po wszystkim długo nie mogłam dojść do siebie. Było mi naprawdę cudownie. Wreszcie poczułam się spełniona, rozładowałam to nieznośne, narastające we mnie napięcie. Widziałam, że Adam też jest zachwycony. – Ale jazda! Dawno czegoś takiego nie przeżyłem. Mam nadzieję, że kiedyś to powtórzymy – powiedział z uśmiechem. – Okej, ale ustalmy zasady. Żadnych zobowiązań. Kocham męża, nie chcę go stracić. Wszystko musi zostać między nami – odparłam natychmiast. – W porządku, to dobry układ. Ja też mam rodzinę – skinął głową. Spotykaliśmy się przez cztery miesiące U mnie, u niego, w hotelu. Przed pracą, po, kiedy tylko znaleźliśmy wolną chwilę. Kochaliśmy się do utraty tchu, a potem każde z nas szło w swoją stronę. Ja do Mariusza, on do żony i dzieci. Nie łączyło nas żadne uczucie, nie myśleliśmy o porzuceniu swoich partnerów. To był tylko seks, który dawał nam wiele radości i satysfakcji. Myślałam, że nasza tajemnica się nie wyda, a spotkania będą się ciągnąć, dopóki nam się nie znudzi. Przecież bardzo uważaliśmy. Niestety, mieliśmy pecha… To było w piątek. Wróciłam do domu po gorącym seksie z Adamem. Jak zawsze szczęśliwa, spełniona. Myślałam, że męża nie będzie i zdążę troszkę ochłonąć i przygotować kolację. Lecz on już czekał. – Gdzie byłaś? – zapytał, gdy tylko przekroczyłam próg mieszkania. – U koleżanki – odparłam beztrosko, bo zwykle to mu wystarczało. – Ta koleżanka bardzo przypomina faceta – powiedział i rzucił na stół plik zdjęć, na których widać było Adama i mnie. Przed wejściem do hotelu, pod naszym domem, pod jego blokiem. Widać było, że łączy nas pewna zażyłość. Na jednej z fotografii nawet się całowaliśmy. Mąż najwyraźniej wynajął detektywa, który śledził i dokumentował każdy nasz krok. – To nic takiego... – chciałam mu wytłumaczyć, ale natychmiast mi przerwał. – Zamknij się! Ktoś mi powiedział, że mnie zdradzasz. Nie wierzyłem, ale zdjęcia nie kłamią. Jesteś zwykłą zdzirą, chcę rozwodu – wycedził przez zęby i spojrzał na mnie z prawdziwą nienawiścią. Pewnie pomyślicie, że wtedy zaczęłam go przepraszać, błagać na kolanach o wybaczenie. Albo wypierać się wszystkiego. Nic z tego. Wkurzyłam się na Mariusza. Jak nigdy dotąd. Nie potrafiłam zrozumieć, jakim prawem mówi do mnie w ten sposób. Przecież nawet nie próbował się dowiedzieć, dlaczego to zrobiłam, nie chciał mnie wysłuchać. To jego wina! – Dlaczego jestem zdzi**? Tak, poszłam do łóżka z innym facetem. A jakie miałam inne wyjście? Jesteś pieprzonym egoistą. Uznałeś, że skoro ty nie masz ochoty na seks, to ja też powinnam z niego zrezygnować. A niby dlaczego? Jestem młodą kobietą, mam swoje potrzeby. Nie potrafię żyć jak mniszka. Nieraz ci o tym mówiłam... – zaatakowałam go. – Nie do wiary, może jeszcze powiesz, że to wszystko moja wina? – spytał, zupełnie jakby czytał mi w myślach. – Oczywiście, gdybyś pomyślał też o mnie, a nie tylko o sobie, postarał się, poszedł do seksuologa, nigdy by do tego nie doszło. Czy to naprawdę tak trudno zrozumieć? – dopytywałam się, lecz moje argumenty chyba do niego nie trafiały. – Zachowujesz się jak suka z cieczką. Wszystko ci jedno, jaki pies do ciebie podbiegnie. Byleby tylko zrobił swoje – odparł. Nie wiem już, co robić. Wciąż kocham Mariusza Od tamtego czasu minęły dwa miesiące. Mariusz nie zmienił zdania. Nadal chce rozwodu. Podobno był już nawet u adwokata, by uzgodnić szczegóły. Próbowałam go ułagodzić, jeszcze raz wytłumaczyć, że z Adamem nic mnie nie łączyło, że seks bez miłości to przecież nie zdrada. Ale on uparcie trwa przy swoim. Sama już nie wiem, co robić. Walczyć o nasz związek, czy zgodzić się na rozstanie? Bo choć bardzo kocham męża, nie jestem pewna czy będę w stanie dochować mu wierności. Przecież moje potrzeby nie znikną... Czytaj także:„Moja córka prawie zagłodziła się przez jakąś sektę. Tygodniami jadła tylko indyjski chleb i piła wodꔄJestem szykanowany przez polskie sądy. Nie mogę zająć się córką, mimo że zrobię to lepiej niż moja była żona"„Rozwód rodziców był dla mnie dramatem. Próbowałam uwieść swojego ojczyma, żeby się go pozbyć i mieć mamę dla siebie" Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2012-07-15 13:05:32 eszka Niewinne początki Nieaktywny Zawód: wolny strzelec Zarejestrowany: 2012-07-15 Posty: 3 Wiek: 26 Temat: zdradziłam męża- chcę go odzyskaćpierwszy raz opisuję swój problem w neciezdradziłam męża po 5 latach bycia razem mój romans trwał 2 miesiące albo z którym się spotykałam opowiadał o mnie kolegom chyba wszystkie szczegóły. mąż dowiedział się od któregoś z nich. Żałuję teraz że dałam się wciągnąć w coś odzyskać męża bo mamy dwoje fantastycznych błąd który chcę teraz jest ktoś kto przeszedł coś podobnego 2 Odpowiedź przez złudzenie 2012-07-15 13:21:03 złudzenie Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-11 Posty: 283 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać Masz wyrzuty sumienia bo ten "dupek" opowiedział o wszystkim kolegom? a gdyby tego nie zrobił to może nadal byś ciągnęła ten romans. Nie kłamstwa lecz prawda zabija nadzieję 3 Odpowiedź przez iziaaaaak 2012-07-15 13:22:22 Ostatnio edytowany przez iziaaaaak (2012-07-15 13:22:56) iziaaaaak 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fizjoterapeutka Zarejestrowany: 2009-05-01 Posty: 9,743 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać tylko dlatego że masz dwoje fantastycznych dzieci chcesz odzyskać męża? zgadzam się też ze Złudzeniem .. Nie trać wiary w marzenia, tylko dąż do ich spełnienia !!! 4 Odpowiedź przez eszka 2012-07-15 15:11:04 eszka Niewinne początki Nieaktywny Zawód: wolny strzelec Zarejestrowany: 2012-07-15 Posty: 3 Wiek: 26 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskaćtak mam wyrzuty sumienia a poza tym boję się o dzieci nie chcę żebyśmy się szarpali o nie, szczerze wierzę że możemy być razem i być zgodnym małżeństwem jak do tej pory, tylko nie wiem jak go przekonać 5 Odpowiedź przez Obiektywna 2012-07-15 15:20:32 Obiektywna Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-13 Posty: 381 Wiek: 40 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać A dlaczego go zdradziłaś? My kobiety jesteśmy aniołami lecz gdy nam się podetnie skrzydła - lecimy dalej...... NA MIOTLE 6 Odpowiedź przez eszka 2012-07-15 16:57:17 eszka Niewinne początki Nieaktywny Zawód: wolny strzelec Zarejestrowany: 2012-07-15 Posty: 3 Wiek: 26 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskaćchciałam mu dokopać za to że jestem mu obojętna, teraz wiem że zrobiłam krzywdę sobie i nie tylko. chcę wrócić do tej codzienności ktorą miałamKocham męża i serce mi się kraje jak go widzę przybitego 7 Odpowiedź przez Leila01 2012-07-15 17:44:19 Ostatnio edytowany przez Leila01 (2012-07-15 18:36:29) Leila01 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 2,752 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać eszka napisał/a:chciałam mu dokopać za to że jestem mu obojętna, teraz wiem że zrobiłam krzywdę sobie i nie tylko. chcę wrócić do tej codzienności ktorą miałamKocham męża i serce mi się kraje jak go widzę przybitegoCo Ty opowiadasz, że chciałaś mu dokopać?Przecież wściekła jesteś, ze to się mu dokopać? Sama sobie wrócić do codzienności? Bo co? Bo romansik się skończył?Serce Ci się kraje jak widzisz męża przybitego? Przecież chciałaś mu dokopać..... Kółko się zatacza... To my tworzymy nasze własne przeznaczenie... 8 Odpowiedź przez złudzenie 2012-07-15 17:56:26 złudzenie Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-11 Posty: 283 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać eszka napisał/a:chciałam mu dokopać za to że jestem mu obojętna, teraz wiem że zrobiłam krzywdę sobie i nie tylko. chcę wrócić do tej codzienności ktorą miałamKocham męża i serce mi się kraje jak go widzę przybitegoSuper rozwiązanie wybrałaś gratuluję! Chciałaś mu dokopać bo byłaś mu obojetna a teraz chcesz wrócić do punktu wyjścia? to po co w ogóle był ten nieszczęsny romans? Współczuję Twojemu mężowi że zrobiłaś z niego pośmiewisko. Nie kłamstwa lecz prawda zabija nadzieję 9 Odpowiedź przez Poprostu Daniel 2012-07-15 17:56:30 Poprostu Daniel Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-14 Posty: 2,784 Wiek: 24 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać eszka napisał/a:chciałam mu dokopać za to że jestem mu obojętna, teraz wiem że zrobiłam krzywdę sobie i nie tylko. chcę wrócić do tej codzienności ktorą miałamKocham męża i serce mi się kraje jak go widzę przybitegoMi sie wydaje ze chcialas utrzymac 2 sroki za ogon , meza i kochanka , miec bezpieczna rodzine a jednoczesnie robic na boku co sie da , jedna sroka sie wyrwala a druga dowiedziala i nie wiesz co robic bo jestes na lodzie. Świadomy swoich zalet nieświadomie zapominam o swoich wadach 10 Odpowiedź przez bezradny23 2012-07-15 19:30:03 bezradny23 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-18 Posty: 99 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskaćdo twojej wypowiedzi widac nadal obojetnosc...napisalas ze zdradzilas i to wszystko...a teraz my mamy rozwiazac twoj problem???pomysl teraz co daje romans???do czego doprowadza???macie sie czulas w czasie trwania tego romansu i patrzylas w tym czasie na nie???w sumie jestem ciekaw jak to jest miec meza i przychodzic do domu z ramion innego faceta???nie wyobrazam sobie tego...na zdrowy sposob z punktu widzenia meza-czułbym teraz odraze,nie wiem dla ciebie to dziwne dla mnie normalne...nie wiesz co zrobilas tak szczerze z biegiem czasu bedzie dochodzilo wiele innych mysli w twoim nie zrozumiem zdrady-jako zemsty jako w ogole zdrady jest chore ze mozna sobie robic taka krzywde...odskocznia-na chwile jasne wydaje sie kuszaca-ale po to jestesmy katolikami zeby dobroci uczyc,zeby przekladac ja na dzieci na dalsze pokolenia...wlasnie dlatego ze im dalej zachodzimy w tych czasach tym czlowiek bardziej idzie na latwizne...tak sie nie da jest cenic to co sie ma niz szukac tego samego u kogos innego...raniac przy tym ludzi...co ja moge wiecej powiedziec???tragedia i najpierw dziecku pozniej mezowi za to jaki wzor dalas w zamian za to ze maz ma moze duzo na glowie???moze ma problem???i stad ta obojetnosc???ale to nie powod do takiego czynu...przemysl gleboko sie zastanow nad tym wszystkim czy bylo warto...???i odpowiedz sobie sama. 11 Odpowiedź przez Zorro 2012-07-15 23:34:21 Zorro Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-14 Posty: 8 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać eszka napisał/a:pierwszy raz opisuję swój problem w neciezdradziłam męża po 5 latach bycia razem mój romans trwał 2 miesiące albo z którym się spotykałam opowiadał o mnie kolegom chyba wszystkie szczegóły. mąż dowiedział się od któregoś z nich. Żałuję teraz że dałam się wciągnąć w coś odzyskać męża bo mamy dwoje fantastycznych błąd który chcę teraz jest ktoś kto przeszedł coś podobnegoNo to sobie wybrałaś kochanka Mąż czuje się upokorzony. Ciężka to tylko powiedzenie prawdy, przyznanie się do winy, skrucha i szczery żal za że naprawdę Ci na nim i tyko na nim żeby się poczuł jak prawdziwy samiec się starać ze względu na dzieci. 12 Odpowiedź przez luc 2012-07-16 00:07:45 luc Mistrzyni Gry Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-05 Posty: 21,121 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskaćDziewczyna ma problem (fakt, sama go wygenerowała), a wy tylko potępiacie (fakt, że na to zasłużyła). Ale tylko Zorro jakąś podpowiedz jej daje. Chyba każdemu można dać drugą szansę? Już dość na pewno wysłuchała od - gwarancji nie ma, ale warto zawalczyć. 13 Odpowiedź przez Olinka 2012-07-16 01:23:22 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,381 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać Eszka, długa i ciężka praca przed Tobą, tym bardziej, że temat nie zamknął się między Wami trojgiem (Ty, mąż i kochanek), ale zatoczył znacznie szerszy krąg. To co się stało, niestety już się nie odstanie, ale może być nauką na przyszłość. Szczerze? Nie wiem co Ci poradzić, bo nie znam ani Ciebie, ani męża, ani tym bardziej relacji jakie między Wami panują. Niemniej powiem Ci, że wybrałaś najgorsze z możliwych rozwiązanie Waszych wzajemnych problemów, bo od tej chwili już nic nie będzie takie samo. Mężem będą teraz targały silne, często skrajne, emocje, a Ty powinnaś mu na to pozwolić, co więcej, cierpliwie je znosić. Sądzę, że tak naprawdę nie masz pojęcia (bo nikt, kto tego nie przeżył, nie ma) co teraz dzieje się w jego głowie i jak ciężko żyć ze świadomością bycia zdradzonym. Na pewno więc będziesz musiała solidnie zapracować na jego ponowne zaufanie, ale może być też tak, że nigdy go nie odzyskasz. W początkowym, najtrudniejszym, okresie czasu nie możesz dawać mężowi najmniejszych powodów do obaw, kiedy będzie pytał wyjaśniać, rozmawiać z nim zawsze, kiedy będzie tego potrzebował, choć niewątpliwie nie będą to łatwe rozmowy. I rzecz jasna pokazać mu, że jest dla Ciebie ważny i że szczerze żałujesz, nie z powodu dzieci, ale z powodu krzywdy jaką mu uczyniłaś. Niech czuje, że nie robisz tego wszystkiego ze strachu, ale aby naprawić swój błąd, bo... kochasz. Choć, nie gniewaj się, co to za miłość kiedy tak łatwo o niej zapominamy?Jak w chwili obecnej wyglądają relacje między Wami? Jak zachowuje się mąż, jak Ty się zachowujesz? Rozmawiacie o tym co się stało? Są awantury, krzyki czy raczej szczery, konstruktywny dialog? "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 14 Odpowiedź przez baziula 2012-07-16 07:29:35 baziula Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-03 Posty: 1,078 Wiek: 34 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać Tak, sucho lakonicznie, zdradziłam, ale dzieci.... Pitu pitu... jakoś nie widzę w Tobie droga autorko szczerej chęci ... No ale OK twierdzisz że żałujesz... że szczerze wierzysz że będziecie razem... Najpierw rozmowa z mężem, jak on to widzi... a może on już nie chce być z Tobą... czy to już wyjaśniliście sobie? Co innego gdyby romans , fakt że on zaistniał, został ukryty w czterech ścianach waszego domu...Ale jeśli on dowiedział się o tym od osób trzecich... z plotek kolegów... masakra, chyba zdajesz sobie sprawę jakie to upokorzenie dla mężczyzny.... Dlatego czekają cię ciężkie chwile, jego wybuchy gniewu, zazdrości. Wcale nie jest powiedziane że to się skończy dobrze, bo ty zechciałaś wrócić do jego łoża. Czeka cię ciężka walka i ciężka gra z jego emocjami, żalem, pretensjami... Wszyscy popełniamy błędy. Trzymam kciuki i pozdrawiam. "Choć nikt nie może cofnąć się w czasie i zmienić początku na zupełnie inny, to każdy może zacząć dziś i stworzyć całkiem nowe zakończenie."Carl Bard 15 Odpowiedź przez Opiekunka13 2012-07-16 09:12:59 Opiekunka13 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: technik Zarejestrowany: 2011-10-20 Posty: 781 Wiek: 41 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskaćCzasami się zastanawiam dlaczego ludzie zdradzają, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji swoich czynów? "Dupek" rozpowiadał... a Ty kim jesteś? Chciałaś dokopać mężowi i się udało. On powinien teraz wystąpić o rozwód z orzeczeniem Twojej winy i nie będzie miał problemu z tym żeby osiągnąć to co zamierza. 16 Odpowiedź przez twardogłowa 2012-07-16 09:36:11 Ostatnio edytowany przez twardogłowa (2012-07-16 09:39:50) twardogłowa Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-21 Posty: 256 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać Ja uważam, że nie żałujesz romansu, żałujesz, że się wydało,jest ci wstyd, że kumple kochanka i twojego męża mieli radochę wysłuchując o twoich wyczynach,pomyślałaś, jak mąż się czuje gdy ma świadomość, że to zatoczyło szerszy krąg i znajomi wiedzą o twoim bzykaniu?Nie wiesz, że jego duma jest urażona, poczuł się upokorzony już nawet nie twoim puszczeniem się ale tym, że kolesie twojego kochanka wiedzą jakie twój mąż nosi poroże, wiesz jak jest mu wstyd, jak musi czuć się upokorzony wiedząc, że oni nabijają się z niego?Upokorzyłaś go maksymalnie jak się da, możesz tylko jeszcze powiedzieć mu, że ma małego, tym go dobijesz,śmiało,bo i tak już go już jak twój mąż ma jaja to nie podaruje takiej to nie mydło ale honor mu zmydliłaś. Jeżeli chcesz odnieść sukces, musisz skupić się na tym, czego możesz dokonać, a nie na tym, czego nie możesz. 17 Odpowiedź przez sAmOtnA172 2012-07-16 09:42:06 sAmOtnA172 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-22 Posty: 584 Wiek: 22 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać Mam wrażnie że to żałowałabyś zdrady całkiem inaczej wyglądal by ten ty masz w sobie taką zimną mam rację i to prowokacja albo ty masz gdzieś to wszystko i chcesz to uratować bo boisz się że stracisz dzieci i to wszyscy inni będą Cię obwiniać za rozpad jestem źle nastawiona ale pisze co czuje. "Zdolność bystrej obserwacji jest nazywana cynizmem przez tych, którzy jej nie posiadają." 18 Odpowiedź przez Pan Lewski 2012-07-16 11:34:19 Pan Lewski Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-17 Posty: 872 Wiek: 23 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać Nikt złym ludziom pomóc nie będzie chciał, może dla dobrych niebo więc tylko złym dobrze na Ziemi, ale i tak zguba ich dopadnie, bo nikt złym ludziom pomóc nie będzie chciał, nikt zła nie popiera świadomie. Każdy człowiek który nie przeszedł kursu doskonalenia techniki jazdy i spowodował wypadek, powinien zostać rozstrzelany. 19 Odpowiedź przez DodoMashallah 2012-07-16 12:08:40 DodoMashallah Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-05-22 Posty: 233 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać Zorro napisał/a:eszka napisał/a:pierwszy raz opisuję swój problem w neciezdradziłam męża po 5 latach bycia razem mój romans trwał 2 miesiące albo z którym się spotykałam opowiadał o mnie kolegom chyba wszystkie szczegóły. mąż dowiedział się od któregoś z nich. Żałuję teraz że dałam się wciągnąć w coś odzyskać męża bo mamy dwoje fantastycznych błąd który chcę teraz jest ktoś kto przeszedł coś podobnegoNo to sobie wybrałaś kochanka Mąż czuje się upokorzony. Ciężka to tylko powiedzenie prawdy, przyznanie się do winy, skrucha i szczery żal za że naprawdę Ci na nim i tyko na nim żeby się poczuł jak prawdziwy samiec się starać ze względu na sie, powinnas mu teraz cos udowodnic .. ale dluga droga cie czeka... i wszystko zalezy od niego bo troche stretne dowiedziec sie od kolgi, ze zona zdradza.. "Only the educated are free" - Epictetus 20 Odpowiedź przez mały książe 2012-07-16 22:49:01 Ostatnio edytowany przez Olinka (2012-07-19 16:11:39) mały książe Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-16 Posty: 108 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać Eszka piszesz , że kochasz swojego męża, a dlatego go zdradzałaś przez 2-a miesiące bo chciałaś mu to nie słowa ,o miłości świadczą czyny. Które czyny świadczą o twojej miłości do męża , pewnie te że puszczałaś się namiętnie i robiłabyś to do tej pory , gdyby twój kochanek o tym nie chcesz po twojej zdradzie odzyskać męża, nie dlatego że go kochasz tylko że tak naprawde poważnie pogorszy się twoja sytuacja materialna./ chodzi tylko o jego kase/ .ńajpierw mężowi doprawiałaś rogi przez 2 miesiące i jest teraz niebezpieczeństwo . że twój rogaczprzeprowadzi rozwód , zabierze ci dzieci a może i mieszkanie i pani żona pójdzie wolna szukać następnego już jako rozwódkaó . P swojch fantastycznych dzieciach to trzeba było pamiętać zanim zaczełaś zdradzać na miejscu twojego męża postawił bym temu dupkoei duże piwa za to dzięki niemu poznł kim naprawde jest kobieta, która nieopatrznie kiedyś uczynił swoją pisz, proszę, posta pod postem, gdyż jest to sprzeczne z naszym regulaminem, z którym to zresztą powinieneś zapoznać się podczas rejestracji. Dziękuję za dostosowanie się do prośby i pozdrawiam. Moderatorka Olinka 21 Odpowiedź przez mały książe 2012-07-19 15:57:21 mały książe Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-16 Posty: 108 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskaćEszka, może za ostro ciebie potraktowałem , może chciałaś mężowi dokopać bo na to zasłużył , bo naprawde dał ci do tego powód. Może to było z jego strony na tyle niewłaściwe postępowanie, że w jakiś sposół sprowokowało twoje póżniejsze zachowanie, 22 Odpowiedź przez luc 2012-07-19 16:02:14 luc Mistrzyni Gry Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-05 Posty: 21,121 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać mały książe napisał/a:Eszka, może za ostro ciebie potraktowałem , może chciałaś mężowi dokopać bo na to zasłużył , bo naprawde dał ci do tego powód. Może to było z jego strony na tyle niewłaściwe postępowanie, że w jakiś sposół sprowokowało twoje póżniejsze zachowanie,Trochę się jej należało. Co nie znaczy, że nie można dać jej szansy. 23 Odpowiedź przez Leila01 2012-07-19 17:08:37 Leila01 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 2,752 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać mały książe napisał/a:Eszka, może za ostro ciebie potraktowałem , może chciałaś mężowi dokopać bo na to zasłużył , bo naprawde dał ci do tego powód. Może to było z jego strony na tyle niewłaściwe postępowanie, że w jakiś sposół sprowokowało twoje póżniejsze zachowanie,A nie można "dokopać" komuś w inny, mniej "puszczalski" sposób?No przepraszam...tak sie nie rozwiązuje małżeńskich problemów... To my tworzymy nasze własne przeznaczenie... 24 Odpowiedź przez mały książe 2012-07-27 23:38:49 mały książe Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-16 Posty: 108 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskaćEszka twoje dalsze milczenie sugeruje, że twój mąż to pracowity i spokojny człowiek, a żoneczce zachciało się zdradzić go , dlaczego? Pewnie miałaś za dobrze , a że jesteś typowy pustak to się stało jak się stało .Ty naprawde nie chcesz odzyskać męża tylko frajera , żeby nadal łożyl na twoje utrzymanie . To jest perfidne że zdradzałaś męża z jednym z jego kolegów . Nazywasz byłego kochanka "dupkiem" , to jak ciebie należy nazwać .Używając porównania w twoim stylu jesteś wredną . Przypuszczalnie kochanek rozpowiadając o erotycznch przeżyciach z tobą opowiadał o szczegółach jak się zachowywałaś jak ciebie obracał i jak wzdychałaś jak wszedł w ciebie .Dla twojego męża gdy się o tym dowiedział to był wstyd i hańba . Takich rzeczy sie do końca życia nie zapomina .Jak twój mąż jest prawdziwym facetem to powinien założyć sprawe rozwodową , a potam spakować twoje rzecz i wystawić razem z tobą za drzwi mieszkania . Najwyższy czas abyś zaczeła pić piwo które naważyłaś ... 25 Odpowiedź przez kicia88 2012-07-28 13:55:47 kicia88 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-19 Posty: 100 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać Leila01 napisał/a:mały książe napisał/a:Eszka, może za ostro ciebie potraktowałem , może chciałaś mężowi dokopać bo na to zasłużył , bo naprawde dał ci do tego powód. Może to było z jego strony na tyle niewłaściwe postępowanie, że w jakiś sposół sprowokowało twoje póżniejsze zachowanie,A nie można "dokopać" komuś w inny, mniej "puszczalski" sposób?No przepraszam...tak sie nie rozwiązuje małżeńskich problemów...No właśnie, nie mogłaś z nim pogadać, niż mścić się na niem -dokopywać. Bo tylko był obojętny ? Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Jasno i precyzyjnie. Najlepiej taką wiadomość przekazać bez żadnych niedomówień. Skoro już chcemy rozwieść się z mężem i dokładnie przemyślałyśmy tę sprawę, po prostu powiedzmy o tym. Nie starajmy się owinąć wszystkiego w bawełnę, ponieważ mężczyźni rzadko wgłębiają się w jakieś subtelności, docierają do nich przede wszystkim konkrety. Przygotujmy sobie zatem kilka zdań, których możemy się nawet nauczyć na pamięć. Ważne, aby zawierały one najważniejsze informacje: nie możemy dłużej być razem, zdecydowałam, że odchodzę, chcę złożyć pozew o To, że masz zamiar poinformować męża o rozwodzie, nie oznacza jednak, że musisz to zrobić z zimną miną terminatora gotowego do wykonania egzekucji. Postawa empatyczna jest jak najbardziej wskazana. Powiedz, że w pełni rozumiesz zaszokowanie męża, ale przemyślałaś swoją decyzję i nie możesz jej zmienić. Daj mężczyźnie do zrozumienia, że jest Ci bardzo przykro, że wychodząc za niego, nie planowałaś, iż właśnie tak się to skończy i że nie chciałaś go zranić. Nie obwiniaj go również o rozpad małżeństwa, ale zaznacz, że zdajesz sobie sprawę również ze swojego udziału w tym, że wasza relacja nie przetrwała. Okaż zrozumienie dla jego emocji, jeśli trzeba bądź nawet rozmowa o przyszłości. Spróbuj również spokojnie porozmawiać z mężem o samym rozwodzie. Trzeba będzie dokładnie przedyskutować wszystkie kwestie formalne – podział majątku, mieszkanie, opiekę nad dziećmi. Najlepiej, jeśli uda wam się dojść do porozumienia bez konieczności orzekania o winie. Wtedy nie będziecie musieli opowiadać wszystkich osobistych szczegółów na sali sądowej i macie szansę na zachowanie dobrych stosunków po może mediacje? Jeśli próba porozumienia z mężem się nie powiedzie, być może warto skorzystać z pomocy profesjonalnego mediatora. Można poszukać takiej osoby na własną rękę, ale istnieje też możliwość poproszenia sądu o skierowanie na mediację. W wielu wypadkach pomoc mediatora okazuje się nieoceniona. Często wystarczy nieco poskromić gwałtowne emocje, żeby dojść do wspólnego kompromisu, który będzie dla wszystkich korzystny. Jeżeli macie dzieci, porozumienie jest wręcz niezbędne dla ich jak Wy powiedziałybyście swojemu ślubnemu o chęci rozstania? A może byłyście już w takiej sytuacji? Jak przebiegła ta rozmowa? Wypowiedzcie się w komentarzu! Jeste¶my małżeństwem od ponad 7 lat, mamy 6-cio letni± córeczkę. Jeste¶my czynni zawodowo, niczego nam nie brakuje. Kiedy poznałam męża on wówczas był w trakcie sprawy rozwodowej. Z był± żon± ma nastoletnie dziecko. Dla męża przeniosłam się na drugi koniec Polski, zostawiaj±c rodzinę, przyjaciół, moje mieszkanie.... Zakochałam się i taka była prawda. Zaszłam w ci±żę, wzięli¶my ¶lub, urodziła się nasza upragniona córeczka. M±ż jest bardzo lubiany, jest pomocny, uważany za dobrego człowieka. W naszym małżeństwie działo się róĽnie. Niejednokrotnie byłam w towarzystwie poniżana przez męża, Ľle traktowana. Potrafił wyj¶ć z domu na 2 doby i wył±czyć telefon. Zdarzało się, że nie panował nad agresja zarówno słown± jak i fizyczn±. Jednak to ja zawsze przepraszałam, bo nie lubię sie nie odzywać długo i gniewać na oprócz 2-óch pierwszych miesięcy zwi±zku miał problemy z okazywaniem uczuć. Po ok. 5 latach przestałam się upominać i mówić mu o tym. Jak okre¶lał "tobie ci±gle mało tego przytulania i głaskania", lub na pytanie czy mnie kocha, jego odpowiedz była zawsze ta sama "jak się co¶ zmieni to Ci powiem". Ja trwałam, bo kochałam. Uwielbiałam zapach jego ciała, jego blisko¶ć i to jak dobrym i odpowiedzialnym jest tat± dla naszej córki. Dostałam propozycję lepszej pracy, wspólnie podjęli¶my decyzję, że najpierw ja się przeprowadzę z córk±, a m±ż doł±czy do nas za pół roku (miał tak± możliwo¶ć z uwagi na charakter pracy). Przeprowadziłam się, córka na okres wakacyjny była u dziadków w innym mie¶cie, m±ż jeszcze w innym. Był to trudny czas- dla nas wszystkich. Pierwsza w naszym życiu tak długa rozł±ka. Pod koniec czerwca kolega z nowej pracy zacz±ł pisać smsy do mnie. Pocz±tkowo na nie nie odpowiadałam, uznawałam, że jest to niewła¶ciwe w stosunku do męża. Jednak kolega nie odpuszczał... zaczęli¶my się spotykać na kawę, rozmawiać o wszystkim i o niczym. Nasza znajomo¶ć trwała ok. miesi±ca. Nie było sexu, bo ja tego nie potrzebowałam, gdyż wszystko o czym marzyłam miałam z mężem. Potrzebowałam przytulenia, czuło¶ci, komplementów, adorowania. Czułam się z tym dobrze... Kolega dotykał mnie po włosach, głaskał, przytulał...Wiem iz liczył na co¶ więcej, ale powiedziałam mu, że nie jestem w stanie pój¶ć z nim do łóżka. M±ż sprawdził moje billingi i zrobił straszna awanturę mi, groził mi pozbawieniem życia, ukradł mój telefon komórkowy, narobił mi wstydu w moim zakładzie pracy. Wówczas powiedziałam, że nie wytrzmam tego dłużej... Nie odzywałam się parę dni...on szukał kontaktu, prosił o rozmowę. Mówił, że Ľle zrobił, żałował. Zaczeli¶my ze soba rozmawiać, ja powiedziałam jak było, prosiłam o wybaczenie. M±ż uważa, że spałam z tym koleg±, że "się zeszmaciłam". Moje tłumaczenia nie przynosz± rezultatów. Powiedziałam, że zgodzę sie na wariograf. M±ż był skłonny wybaczyć mi wszystko, jednak w jego życiu pojawiła sie ....miło¶ć z podstawówki. W chwili obecnej żyjemy na 2 domy, ja z córk± w nowym mie¶cie i on w naszym wspólnym mieszkaniu. M±ż mówi o rozwodzie, ja o¶wiadczam, że nie dam mu rozwodu, bo go kocham. Prosiłam wiele razy, abysmy poszli na terapię małżeńsk±, jednak on nie jest chętny. Mówi, że nie spotyka sie z nikim, że pisał z koleżank± ze szkoły, ale to nieważne i mam się nie interesować. Okłamuje mnie bez przerwy, na¶miewa się ze mnie, że to on powinien być zazdrosny, a nie ja po tym co zrobiłam. Nie wiem co mam robić, by go odzyskać. Nie powiem, że chcę by było jak dawniej...bo nie chcę by nadal mnie Ľle traktował...ale po prostu nie wyobrażam sobie życia bez niego. Nie wiem jak mam go odzyskać. Dodam, iz kiedy przyjĽdża do nas co 2-gi weekend wówczas kłócimy się i kochamy sie bardzo, bardzo namiętnie. Wtedy czuję, że jest blisko i jest mój. Obwiniam siebie niesłychanie, że narobiłam takiego bałaganu w naszym uporz±dkowanym ¶wiecie, schudłam z nerwów przez okres 2 i pół miesi±ca 13 kg. Czuję, że mnie nienawidzi i kocha jednocze¶nie... ale nie wiem co mam dalej robić. Nie przyjmuje do wiadomo¶ci, że jaka¶ kobieta może być w naszym domu razem z nim. Teraz spijam piankę, któr± sobie naważyłam. Tak bardzo żałuję... Podpowiedzcie mi co mam robić.... Ps. z koleg± z pracy mówimy sobie sporadycznie na korytarzu tylko "cze¶ć". Strona 1 z 3 1 2 3 > rmx dnia paĽdziernika 13 2015 15:09:35 kto¶ to wkleił przed chwil± topic niżej : skopiowane z : Blog U Jagny Miałam koleżankę na studiach (umownie nazwijmy j± Zdzisia), która wdała się w romans ze swoim żonatym szefem. Ci±gnęli to rado¶nie przez jakie¶ dwa lata, zanim żona odkryła co jest grane i zrobił się kwas. Zdzisia w obawie o przyszło¶ć swego zwi±zku rzapominałar1; wzi±ć pigułkę, zaci±żyła i kategorycznie zaż±dała od ukochanego, by odszedł od żony. DOSTAJESZ TO, NA CO ZASŁUGUJESZ Zdawało jej się, że złapała pana boga za nogi. Facet rozdarty pomiędzy dwie kobiety, poszedł na żywioł, rozwiódł się i postanowił zabawy łóżkowe ze Zdzisi± upgrader17;ować do zabawy w dom. Razem z nim do ¶wieżo wynajętej kawalerki wprowadziły się dzieci z poprzedniego zwi±zku. Co prawda tylko na weekendy i ferie, ale Zdzisia i tak miała gówniarzy serdecznie do¶ć. Ze wzajemno¶ci±, bo niemal już nastoletni chłopcy nie pałali do niej ani sympati±, ani szacunkiem. Awantury o tych dwóch zago¶ciły w ich gniazdku na dobre, Zdzisia zarzucała ukochanemu, że patrzy przez palce na ich arogancki ton, ukochany twierdził, że Zdzisia jest małostkowa, a chłopcy wiele ostatnio przeszli, więc odreagowuj±. Ex-małżonka wywalczyła alimenty w wysoko¶ci znacznie przekraczaj±cej minimaln± krajow±. Dzieci żerowały na poczuciu winy ojca marnotrawnego, bez lito¶ci wyci±gaj±c z tatusia kasę na kino, lody, nowy komputer i inne niezbędne dziecku rozrywki. Płacz i płać r11; ich sytuacja finansowa stawała się dramatyczna. Kochanka w ci±ży, połogu i podczas laktacji nie była już tak interesuj±ca, jak kochanka zawsze chętna i gotowa do łóżkowych figli. Noworodek okazał się prawdziwym wrzodem na dupie, zamiast cementować zwi±zek był przyczyn± wzajemnych pretensji i żalu r11; kto przewinie, kto ma bardziej dosyć, kto jest bardziej beznadziejnym rodzicem. Chłopak Zdzisi za nic w ¶wiecie nie chciał pakować się w kolejny zwi±zek małżeński. W końcu w jednym już kiedy¶ był, dopiero co się z niego oswobodził przypłacaj±c cały interes połow± maj±tku, mieszkaniem, które przypadło żonie i alimentami na dzieciaki. Zdzisia nie mogła się pogodzić ze statusem konkubiny, więc awantury o ¶lub doł±czyły do stałego repertuary, zaraz obok tych o dzieci, pieni±dze i rkiedy¶ była¶ innar1;. KTO CHCE CUDZEGO MĘŻA? Typ kobiet, które decyduj± się na bycie t± drug± jest praktycznie zawsze ten sam. Pozbawione poczucia własnej warto¶ci naiwniaczki, które za byle ochłap zainteresowania s± gotowe ¶ci±gać majtki na ż±danie. Manipulantki, intrygantki, cwaniary. Niezbyt inteligentne, bo najwidoczniej nie s± w stanie przewidzieć końca swojej historii, choć od wieków główne scenariusze s± tylko dwa. Historia Zdzisi to przypadek pierwszy; drugi za¶ zakłada, że facet przyłapany na gor±cym uczynku daje ci solidnego kopa w dupę i z podkulonym ogonem wraca do małżonki. Desperacja kobiet w poszukiwaniu partnera zdaje się już nie mieć granic. Nie umiem sobie wytłumaczyć dlaczego laski decyduj± się na rozbijanie rodzin i małżeństw. Przecież ten facet, który tak chętnie rozkłada ci nogi jeszcze nie tak dawno przysięgał komu¶ innemu miło¶ć aż po grób. Czy to ci kobieto nie daje jakiego¶ wyobrażenia o tym, kim jest ten mężczyzna? Palantem bez sumienia, tchórzem i kłamc±. Każdy normalny człowiek, który zda sobie sprawę, że jego małżeństwo to porażka rozpoczyna żmudny proces rozwodowy. Dalsze układanie sobie życia zostawia sobie na potem, najpierw robi porz±dek z teraĽniejszo¶ci±. Ten, kto do sprawy zabiera się odwrotnie normalny raczej nie jest. Historia Zdzisi kończy się tragicznie. Zostaje samotn± matk± bez ¶rodków do życia. Kochanek znika bez słowa. Tak jak kiedy¶ odszedł od żony, tak i j± zostawia na lodzie. Zdzisia jest w szoku, nigdy by jej do głowy nie przyszło, że on mógłby tak po prostu odej¶ć. Zapomniała biedulka, że już raz zrobił to swojej żonie. Nox dnia paĽdziernika 13 2015 16:33:07 kolorowa niektórzy dostaj± szansę od losu i j± wykorzystuj± inni pozostaj± ¶ ma możliwo¶ci by¶ ,,wracaj±c" nie wdepnęła w to co da się, chcę męża ale nie chcę by był sob±.Masz szansę zmienić swoje życie,masz pracę,masz gdzie mieszkać /na dodatek w innym niż m±ż mie¶cie/ale ty chcesz...byłam w towarzystwie poniżana przez męża, Ľle traktowana. Potrafił wyj¶ć z domu na 2 doby i wył±czyć telefon. Zdarzało się, że nie panował nad agresja zarówno słown± jak i fizyczn±. Jednak to ja zawsze przepraszałam, bo nie lubię sie nie odzywać długo i gniewać na ludzi...."No o cóż miałaby¶ się gniewać przecież traktuje cię po ludzku,wolno poniżać,wyzywać ,bić-popychać, będziesz uczyć córkę,by zawsze przepraszała agresora,by się nie gniewała a tato na mamie da jej przykład praktyczny jak to należy robić Nie dasz mu rozwodu bo go kochasz,a siebie kochasz?????Dziewczyno masz szansę polubownie rozstać się z tym człowiekiem póki mu na tym zależy ,póki tamta kobieta jest obok,możesz się z nim że robisz to dla niego,rozstać się za porozumieniem. Kto¶ kto się zachowuje jak opisała¶ kto groził ci pozbawieniem życia nie rozstałby się z tob± grzecznie gdyby¶ ty tego wyobrażasz sobie życia bez niego,bez obrażania,bez wyzwisk,poniżania?Jak sobie radzisz w innym mie¶cie?dajesz radę 2 tygodnie,dasz radę miesi±c,póĽniej o terapii bez względu na to co jej bardzo albo po to by przestać być ¶lep± albo po to by drugi raz nie wybrać tego samego typu partnera. Co było powodem rozwodu z pierwsz± żon±/znasz jego wersję czy zony też/? kolorowa80 dnia paĽdziernika 13 2015 18:26:31 NOX - wiem, iż z nieznanego mi powodu mam zaniżone poczucie własnej warto¶ci. Pracuję nad tym. Mam dobr±, prestiżow± pracę, jestem wykształcona, podobno atrakcyjna, niezależna finansowo, lecz... ci±gle nie wierzę w siebie i swoje możliwo¶ci. W nowym mie¶cie radzę sobie jako¶, aczkolwiek jest mi ciężko. Nie mam tu nikogo bliskiego, jestem sama z córk±. Nie nawi±zuję żadnych relacji z mężczyznami, nawet boję się na nich patrzeć, żeby nie było, że kogo¶ uwodzę, jakby nazwał to mój m±ż "tymi kurwikami w oczach". Zawsze byłam posłusznym dzieckiem, teraz jestem posłuszn± żon±. Wierzę w dobro i wiem, że moj± ogromn± zalet± jest wiara w ludzi (w sumie nie wiem, czy to nie wada w dzisiejszych czasach). Ja zrobiłam bardzo Ľle, gdybym tylko mogła cofn±ć czas... M±ż mi powtarza, że jak była nieszczesliwa to mogłam odej¶ć z klas±, a nie mu rogi przystawiać obojętnie czy fizycznie czy emocjonalnie. Jednak już 2 lata temu chciałam, aby¶my poszli na terapię, żeby ratować nasze małżeństwo, jednak on mówił, że nie jest psychiczny i nigdzie nie będzie chodził. Moje tłumaczenia, że psycholog, to nie psychiatra nie pomogły.... Zawsze miałam odczucie, że m±ż przy mnie ma kompleksy na roĽnych płaszczyznach i dlatego tak mi dokuczał, kiedy byli¶my w towarzystwie. Wielu sytuacji, złych zdarzeń nie pamiętałam, jednak wzięłam swój stary telefon i były tam smsy sprzed roku, dwóch lat... Jednak ja nadal się obwiniam i jest to spotęgowane faktem, iż 5 dni po tym, kiedy mój m±ż zrobił mi dantejskie sceny o smsy, ogólnie kiedy ta moja znajomo¶ć wyszła na jaw zmarł mój tata na moich rękach...dostał zawału. Łzy mi lec±, kiedy o tym piszę... Pojechałam na 1 weekend do moich rodziców, gdyż była tam w wakacje córka, O godz. 21:00 podlewałam z nim trawnik, mówil mi, aby¶my sie pogodzili dla dziecka, ja miałam wówczas odmienne zdanie, on mnie prosił by walczyć, o godz: 00:20 tata dostał zawału, reanimowałam go, nie udało się..... M±ż przyjechał na następny dzień, błagał abym mu wybaczyła jego zachowanie sprzed paru dni...przytuliłam go, był ze mn±, z nami w tak trudnym okresie. Po jakim¶ czasie m±ż zacz±ł mi wmawiać, że to wszystko wydarzyło się przeze mnie. Tak naprawdę nie mogę nawet przeżyć żałoby po tacie, który był takim tat± z prawdziwego zdarzenia.... Je¶li chodzi o nowe miejsce mojego zamieszkania, to cały swój wolny czas po¶więcam córce, by nie odczuła braku taty. Czasami wracam do domu po 14 godzinach: praca, atrakcje dla dziecka- basen, angielski, inne rozrywki i zakupy... Po powrocie - normalne obowi±zki domowe. Nigdzie nie wychodzę sama, wiem, iż mogę wynaj±ć pani± opiekunkę, ale nawet nie czuję takiej potrzeby, by spotykać się z ludĽmi. Znajomy lekarz mówi, że mogę mieć depresję, ale ja wstaję do pracy, wykonuję swoje obowi±zki rodzicielskie, więc to raczej nie depresja, choć nie wiem do końca... je¶li chodzi o jego był± żonę, to oficjalnym powodem rozpadu małżeństwa był jej 2,5 letni zwi±zek z innym mężczyzn±. Nieoficjalny... nie okazywał jej uczuć, był dla niej obojętny. M±ż do mnie przyznał, że jej nie kochał, że "wpadli" i dlatego wzięli ¶lub. Ona też potwierdza t± wersję, że żyli obok siebie, bo po prostu się nie kochali. Rozwód wzięli bez orzekania o winie. Ja mu przyrzekałam, że nigdy mu takiego numeru nie wywinę, on mi wierzył, a ja zawiodłam, bo pozwoliłam, by jaki¶ mężczyzna się do mnie zbliżył. Do rmx - nie rozbiłam niczyjej rodziny, ani małżeństwa i uważam, że generalizowanie, że rozwodnicy (tyczy sie mężczyzn i kobiet) s± niepełnowarto¶ciowi jest błędem, różnie się w życiu układa, to tak jak z nale¶nikami - pierwszy, a czasem i drugi zawsze idzie do kosza elixa dnia paĽdziernika 13 2015 18:38:48 Kolorowa, absolutnie kluczowym krokiem od którego powinna¶ zacz±ć jest jak pisze Nox, terapia dla Ciebie. O mężu, który wg mnie jest głęboko zaburzony nie wspomnę, on terapii także potrzebuje, ale czy terapia odniosłaby skutek w jego przypadku, któż to wie. S± rodzaje osobowo¶ci które nie podlegaj± korekcji, nie ucz± się, nie wyci±gaj± wniosków. To może być jego przypadek, choć pewno¶ci nie ma. Co do Ciebie, można stwierdzić, już po tych paru zdaniach, że mimo niezależno¶ci finansowej, posiadania zatrudnienia, jeste¶ od męża głęboko uzależniona. To co nazywasz miło¶ci± jest niczym innym jak tylko nałogowym lgnięciem. Nie można mówić o miło¶ci tam gdzie jest przymus bycia z kim¶ kto nas nie szanuje i manifestuje to na wiele sposobów. Nie jest możliwe by dwoje zupełnie nie¶wiadomych ludzi się mogło porozumieć i to jest Wasz przypadek. Póki co, oboje odgrywacie chory cykl, tzn. kłótnie i seks. Ty piszesz, "kochamy się", cóż powinna¶ wiedzieć że prawdziwa miło¶ć może zaistnieć tylko tam gdzie jest szacunek. Wiele masz do przerobienia....bardzo wiele. Bez swojej gruntownej zmiany nie posuniesz się ani o krok dalej. Terapia - koniecznie, oraz praca nad sob±. Je¶li terapia małżeńska, to tylko po odbytych indywidualnych przez Was oboje. Poza tym zastanów się nad tym co działo się w Twoim domu rodzinnym. Sk±d¶ ten defekt przecież masz.... Komentarz doklejony: Potrafił wyj¶ć z domu na 2 doby i wył±czyć telefon. & Uwielbiałam zapach jego ciała, jego blisko¶ć i to jak dobrym i odpowiedzialnym jest tat± dla naszej córki. Takich "kwiatków" w Twoim po¶cie kolorowa jest kilka. Ten cytuję, gdyż jednoznacznie obnaża Twoje zaburzone postrzeganie męża. Czy odpowiedzialny i kochaj±cy swoje dziecko ojciec mógłby znikn±ć na dwie doby wył±czaj±c przy tym telefon? A poza tym, wiesz gdzie bywa w tym czasie oraz czym lub kim się zajmuje, czy umyka to Twojej uwadze? kolorowa80 dnia paĽdziernika 13 2015 19:35:56 Macie rację, ja naprawdę muszę pój¶ć na terapię... Mój dom rodzinny zawsze kojarzyłam z ciepłem, wspaniałym dzieciństwem, nic złego się nie wydarzyło, tak przynajmniej mi się wydaję. Sk±d u mnie takie uzależnienie od mężczyzny? Ci±gle starałam się dopasować do męża, by on był szczę¶liwy i zadowolony. Sprawiało mi to ogromn± rado¶ć, kiedy się u¶miechał, bo np. wykupiłam wycieczkę i mogli¶my wylecieć spontanicznie na wczasy. Zawsze to ja męża zaskakiwałam, robiłam niespodzianki (pozytywne) i naprawdę robiłam to z serca, by on był szczę¶liwy, wielokrotnie zapominaj±c o sobie. Oddałam mu się na 100 procent, podałam mu na dłoni cał± siebie, ale ci±gle czułam, że jestem niedostateczna, niewystarczaj±ca. W marcu br byli¶my u znajomych, m±ż żartował sobie ze mnie, że "może mnie oddać,ale reklamacji nie przyjmuje", "poci±łby¶ sie sucharami po 1 dniu życia z ni± i powiesił za nogi, żeby się szybciej wykrwawić przez nos". Zabolały mnie te słowa, jak żadne inne wypowiedziane przez niego. On uznał, że był to "taki żarcik". O¶wiadczyłam, że żart jest wtedy kiedy się wszyscy ¶miej±. Na zewn±trz ¶rodowisko odbierało nas jako zgodne, szcze¶liwe małżeństwo, ale co działo się za progiem domu to tylko ¶ciany wiedz±. Takie "wybuchy" męża nie były częste, raz na kwartał, czasami rzadziej, czasami czę¶ciej. Najgorsze było dla mnie to jego wychodzenie z domu i wył±czanie telefonu... Nie do¶ć, że narozrabiał, to jeszcze ja dzwoniłam za nim i prosiłam, by wrócił do domu...oczywi¶cie z obawy, żeby nie poszedł "na lewuchę". Nie wiem sk±d we mnie tak silny lęk na tej płaszczyĽnie. Zawsze my¶lałam - on się kiedy¶ zmieni. M±ż mnie nie zdradził, wierzę głęboko w jego słowa i zapewnienia. To ja narozrabiałam... i szczerze tego żałuję. Zacznę terapię, bo naprawdę mam bałagan w głowie, uważam się za najgorsz± suk* ze tak post±piłam i go skrzywdziłam. Dziekuję Wam za odpowiedzi.... Nox dnia paĽdziernika 13 2015 19:54:19 ja się pod tym co napisała Elixa potrzebujecie terapii ,każde z innego powodu więc żony nie kochał,nie okazywał jej uczuć bo jak mówi ,,wpadli" Po latach to każdy tak mówi. Tobie uczucia okazywał przez 2 miesi±ce po ¶lubie .Też cię nie kochał? chodziło o zajefajny seks? Takie poochrzaniam by się namiętnie godzić ? ..,, z nieznanego mi powodu mam zaniżone poczucie własnej warto¶ci..."Zostawiła¶ bezpieczny dom/z kochanym ojcem/przyjaciół, do faceta i...nikogo więcej nie znała¶.Zaczynała¶ od nowa,partner z bagażem, nie kochał ex więc kiedy znalazł kobietę swojego życia powinien nosić cię na rękach. A może dla niego sytuacja powtórzyła się ?najpierw ci±ża potem ¶ każdym razie w obcym ¶rodowisku nie dostajesz wsparcia,Krytyka szczególnie zło¶liwa,przy ¶wiadkach którzy nie stan± po twojej stronie BOLI,Nie masz się komu pożalić bo on dla znajomych jest uczynny,sympatyczny,super go¶ masz mieć poczucie własnej warto¶ci jak nie zaniżone ? On się czepia a ty by mu udowodnić że robi dobrze wyci±gasz do niego rękę. Jeżeli jest tak jak opisała¶ ,,zdradę"/a nie mam powodu nie wierzyć/m±ż widział sms,to jego reakcja jest dużo przesadzona. On ma nie tyle problemy z nieokazywaniem uczuć ile z ich okazywaniem/wybuchowo¶ć,agresja/ z brakiem to jego terapia dla on jest zbyt pewny siebie by swoje problemy dostrzec. ZnajdĽ blog,,moje dwie głowy" Moim zdaniem godzisz się na chory że on jest dobrym i odpowiedzialnym tat±.Jaki porz±dny ojciec pomiata matk± swojego dziecka?? Twój tato jak napisała¶ był porz±dnym ojcem ,twoj± mamę traktował Ľle,agresywnie,groził jej ¶mierci±? Komentarz doklejony: ja nie wierzę że znajomi uważali was za zgodne kto kto ma cztery klepki słysz±c jak cię poniża tak nie mógł pomy¶ był zażenowany jego zachowaniem dziwił się jak sobie na to pozwalasz. rekonstrukcja dnia paĽdziernika 13 2015 20:22:26 Farjerów się nie kocha, frajerów się wykorzystuje. Czym Ty się jeszcze łudzisz , Kolorowa ? Jeste¶ dla męża wła¶nie tak± frajerk±, która jest co prawda użyteczna, ale też uci±żliwa. A teraz to wielkie aj waj z jak±¶ tam zdrad± emocjonaln± . Yhm, koń by się u¶miał. No faktycznie, ależ tego wrażliwego mężczyznę potwornie skrzywdziła¶. Ojej, faktycznie aż żal gardło ¶ciska. Przecież Ty mu dziewczyno na rękę poszła¶, jemu koło dupy lata ta Twoja niby-zbrodnia. Specjalnie to wszystko wyolbrzymił, żeby mieć lepszy knebel dla Ciebie. A Ty się łudĽ dalej, że jak znikał z domu, to po to żeby kwiaty na ł±czce w±chać. Zamiast robić z siebie coraz większ± pipę i strzelać sobie nadal w stopy, to skorzystaj z dobrodziejstwa ksi±żki "Moje dwie głowy". Cósik mi się widzi , że lepiej Ci pomoże niż to bł±dzenie po omacku z psychologiem. kolorowa80 dnia paĽdziernika 13 2015 20:31:06 Wytłumaczcie mi jedn± rzecz - dlaczego ja tego wszystkiego nie widziałam i nadal boj± się zauważyć widzę, a dla Was jest oczywiste ???? Ps. on chce rozwodu bez orzekania o winie, czy zgodzić się na rozwód, czy mu nadal mówić, że nie dam mu rozwodu bo nadal go kocham.... ??? rekonstrukcja dnia paĽdziernika 13 2015 20:45:03 Szczerze? Jak Cię stać , to wynajmij detektywa i pozbieraj sobie materiał dowodowy . Przyda się i Tobie do zrzucenia łusek z powiek i do tego rozwodu, na którym tak mocno mężowi zależy. O co zakład, że facet wła¶nie jest w trakcie wymeiniania Cię na nowszy model ? Nox dnia paĽdziernika 13 2015 20:56:08 łatwiej zobaczysz czytaj±c o innych dlatego ksi±żka zaproponowana przez Rekonstrukcję to zadanie na jutro!!!!!!!.Patrz±c z boku lepiej to wszystko wiesz tylko nie interpretujesz go zmusisz do wspólnego życia?będzie wpadał na darmowy seks przy okazji odwiedzin dziecka? Nikt ci tu raczej nie powie zrób tak lub napisałam ze trafiła ci się super okazja by wyj¶ć z tego t o k s y c z n e g o zwi± ty to musisz zobaczyć w tym szansę dla siebie,na spokój,na szacunek,na lepsze życie i co najważniejsze z dala od wszystko na spokojnie. Wyolbrzymiasz swoj± winę na maksa, dobrze się stało że tu trafiła¶ bo może popatrzysz na swoje zycie z innego pkt widzenia. Strona 1 z 3 1 2 3 > Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze. Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny. Brak ocen. Logowanie Nie jeste¶ jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować. Zapomniane hasło?Wy¶lemy nowe, kliknij TUTAJ.

mąż chce rozwodu bo go zdradziłam